Ranking Miast Przyjaznych Rodzinom 2019: Łódź – miasto kontrastów

Choć w ogólnym zestawieniu Łódź otarła się o podium, wciąż pozostaje jednak miejscem pełnym kontrastów. W żadnym innym spośród dziesięciu największych miast Polski statystyki nie pokazują tak zróżnicowanego obrazu całości, jak właśnie tutaj. Co zatem sprawiło, że Łódź mimo swoich słabości uplasowała się tak wysoko?
Świetna infrastruktura i niskie ceny mieszkań
Łódź punktuje przede wszystkim w kwestiach związanych z infrastrukturą: zarówno edukacyjną, jak i mieszkaniową. W porównaniu z resztą kraju w Łodzi do dyspozycji mieszkańców pozostaje spora liczba publicznych żłobków – tych jest w mieście 30. Równie dobra sytuacja panuje w przypadku państwowych przedszkoli. Łodzianie mogą wybierać wśród 141 placówek tego typu, co w przeliczeniu na liczbę mieszkańców daje drugi najlepszy wynik w Polsce. Lepiej jest tylko w Poznaniu.
W Łodzi działa jednak o wiele mniej publicznych podstawówek: na jedną szkołę przypada ponad 8 200 mieszkańców (bez względu na wiek), co przekłada się na trzeci od końca wynik. Tutaj jednak pocieszeniem mogą być niskie czesne w prywatnych szkołach podstawowych – taniej jest tylko w Bydgoszczy. W ślad za nimi idą również średnie ceny za semestr w niepublicznych żłobkach. Od łódzkich tańsze są jedynie te w Białymstoku.
Bardzo atrakcyjnie prezentują się także ceny na lokalnym rynku mieszkaniowym. Spośród największych polskich miast lokale w Łodzi należą do zdecydowanie najtańszych. Za metr kwadratowy zapłacimy tu średnio ok. 5,2 tys. zł – najmniej w kraju. Równie dobrze wygląda sytuacja w przypadku rynku najmu, choć najemcy w Łodzi płacą za mieszkanie średnio o 200 zł więcej niż w Białymstoku lub Bydgoszczy. Koszty kupna oraz najmu mieszkania w Łodzi są znacznie niższe niż krajowa średnia.
Wyludniające się miasto przemysłu
Łódź sporo traci jednak w dwóch wymownych kategoriach. Chociaż dla naszego rankingu nie były one aż tak istotne, jak np. zaplecze edukacyjne czy sytuacja na rynku mieszkań, to jednak obie wiele mówią o trudnej przeszłości przemysłowego miasta. W dalszym ciągu rzuca ona cień na obecną sytuację polskiego Manchesteru.
Pierwszą z nich jest bezpieczeństwo: w tej kategorii Łódź niestety zamyka stawkę, uzyskując najmniejszą łączną liczbę punktów. W porównaniu do mieszkańców pozostałych dziewięciu miast łodzianie w swojej okolicy statystycznie czują się najmniej bezpiecznie. Do tego dochodzi niska skuteczność lokalnych organów ścigania: w Łodzi wykrywanych jest jedynie 45 proc. zgłoszonych przestępstw (średnia dla miast na prawach powiatu: 64 proc.). Sytuację odrobinę może poprawić to, że większość zgłoszeń dotyczy relatywnie mało groźnego dla zdrowia dzieci wandalizmu.
Drugim istotnym problemem Łodzi jest bezrobocie. Jego poziom wynosi dziś 5,6 proc. – tyle samo, co w o połowę mniejszym Lublinie i o ponad 2 pkt. proc. więcej od krajowej średniej. Dodatkowo tendencje demograficzne są również niekorzystne: średnia wieku jest tu o 2,5 roku wyższa w porównaniu z resztą kraju, a w ostatnich latach ludność Łodzi konsekwentnie się zmniejsza. Być może jednak warto dać miastu szansę? W końcu Łódź wydaje się być dobrze przygotowana na przybycie nowych mieszkańców.